Chronił Nieporęt przed powodzią – św. Jan Nepomucen - Zdjęcie nr 1

Chronił Nieporęt przed powodzią – św. Jan Nepomucen

Kierowców tankujących na stacji Orlenu w Nieporęcie dziwi figura stojąca poniżej, jakby na łące, do której nie prowadzi żadna droga, a nawet ścieżka. Czemu tam i kto to jest? Niewielu, nawet rdzennych mieszkańców Nieporętu wie, że jest to figura św. Jana Nepomucena, który chronić miał mieszkańców przed powodziami, ale także jest stróżem ochrony moralności.

Kim był św. Jan Nepomucen i dlaczego jego figurka stoi pośrodku łąki? Można to wyjaśnić jedynie poprzez poznanie żywota Świętego, jego duszpasterstwa i legendarnej śmierci oraz zmiany topografii Nieporętu związanej z budową Jeziora Zegrzyńskiego, kolei przez Nieporęt i budowy drogi 631 z Rembertowa do Nowego Dworu.

Św. Jan Nepomucen urodził się w 1345 roku w Nepomuku w Czechach i był Wikariuszem Generalnym Arcybiskupstwa Pragi. W Czechach panował wówczas Wacław IV Luksemburczyk, król o wątpliwej moralności. Św. Jan był spowiednikiem jego żony Zofii Bawarskiej i zasłynął tym, że krytykował króla za jego postępowanie. Król podejrzewał żonę o niewierność i żądał od Wikariusza ujawnienia spowiedzi. Św. Jan został aresztowany, był torturowany i wolał umrzeć niż złamać tajemnicę spowiedzi. Ostatecznie został zrzucony z mostu w Pradze i utopiony w Wełtawie 29 marca 1393 roku.

Tymczasem Jego legenda rosła w całej Europie. Św. Jan stał się symbolem ochrony moralności, a przede wszystkim ochrony tajemnicy spowiedzi. Ponadto, ze względu na sposób poniesionej śmierci, stał się patronem ochrony przed powodziami. Jego Figury stawiano nad brzegami rzek, w okolicy mostów i przepraw.

Mieszkańcy Nieporętu postąpili podobnie, jako że wieś położona jest nad brzegiem połączonych w Serocku rzek Narwi i Bugu, a w dodatku spływała do nich rzeczka Czarna połączona Kanałem Królewskim z rzeczką Długą. Dwie niby małe rzeczki północno-wschodniego Mazowsza, ale wiosną stanowiły poważne zagrożenie powodziowe. Tu w Nieporęcie następowała kulminacja, gdyż wody Kanału Królewskiego wpływały na zakolu do Narwi, a taras nadbrzeżnych piasków hamował ich przepływ. I jeszcze przeprawa mostowa nad Kanałem Królewskim (fragmenty tego mostu można zobaczyć do dziś) oraz biegnąca, równolegle do Kanału Królewskiego droga brukowana przez Nieporęt, dziś zamknięta nasypem kolejowym, ulica Dworcowa, którą wyjeżdżali na łąki miejscowi chłopi.

Kiedy powstawało Jezioro Zegrzyńskie, układ dróg i mostów uległ zmianie. Figurę Św. Jana Nepomucena postawiono jeszcze przy starym układzie komunikacyjnym, dziś stoi jak gdyby z boku, trochę zapomniana. Spełniała ona funkcję religijną podobnie jak w innych miejscach kultu Świętego. Przejeżdżając obok należało zdjąć czapkę z głowy i przeżegnać się. Piękny ten zwyczaj uległ zapomnieniu.

Wiesław Smoczyński

Galeria zdjęć